Polecane

Mądrość jako sens życia człowieka

Dzisiaj chcę poruszyć bardzo konkretny temat, chociaż wokół niego jest dużo innych różnych zagadnień.

Po pierwsze człowiek. Stawiam tezę, że ludzie w swojej hierarchii wartości mają jedną rzecz, które jest dla nich priorytetem, a później jest cała reszta spraw. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.

Dla jednego mogą być ważne pieniądze, gdzie indziej miłość i rodzina, a jeszcze dalej mądrość - na której się skupimy.

Ludzie przeciętni uczą się w szkole, a po niej zapominają o tym, bo mają "ważniejsze rzeczy". Dlaczego skoro wiedza jest tak ważna, to w telewizji nie lecą programy na temat fizyki, historii, języka polskiego? Takie tematy to całkowita nisza, którą mało kto chce oglądać.

Czy trzeba być wariatem, żeby pokochać mądrość? Ja jestem wariatem i mam na to papiery. Wraz z moją chorobą narodziłem się po raz kolejny na tym świecie i dążenie do prawdy stało się najważniejszym celem. Jak to jest u was? Niektórzy lubią słuchać i uczyć się nowych rzeczy. Traktują rozwój jako naturalną potrzebę. Ja się czuję nieco dziwnie w otoczeniu mojego środowiska, bo ono ma zupełnie inne priorytety i ciężko mi znaleźć kogoś podobnego do mnie.

Przykład. Dziewczyna kończy studia prawnicze. Idzie pracować do pierwszej kancelarii, potem otwiera swoją, wszystko idzie dobrze. Jej sens życia to ta praca, na którą postawiła wszystko co miała. Będąc zadowoloną z życia potrzebowała tylko partnera i miłości, żeby mieć dzieci i dom. W końcu to się spełniło. Teraz została jej rutyna.

Tak mogłoby wyglądać czyjejś życie. A co jeżeli ta kobieta traktowała by mądrość i rozwój jako najwyższy priorytet? Pewnie wybrałaby inny kierunek studiów. Nie przejmowałaby się zbytnio, jaką pracę będzie podejmowała. Liczyło by się to, żeby ta praca uczyła ją nowych rzeczy. Mąż, rodzina, dzieci - traktowałaby to jako naturalny proces, a nie główny cel. W końcu chciałaby przekazać tę wiedzę dzieciom i może innym ludziom.

Domyślacie się, co mam na myśli?

Z jednej strony tytuł magistra albo doktora oznacza kogoś bardzo mądrego. Z drugiej strony niekoniecznie. Jakiś raper ostatnio powiedział, że gdzieś tam może znajdować się super mądra sprzątaczka. Jedyny sposób na to, to myślenie wielowymiarowe. Spojrzenie na kogoś z różnych perspektyw. Czego się dowiadujemy? Że wszyscy jesteśmy tacy sami. Że pod pewnymi względami mamy cechy króla, a pod innymi jesteśmy małymi myszkami.

Zahaczę jeszcze o jedną kwestie. "Wszystko ma swoje priorytety - niestety" śpiewała Paktofonika. Żeby połapać się w życiu, trzeba mieć na uwadze, że sporo rzeczy jest "najważniejszych". Bo... Najważniejszy jest Bóg, to oczywiste. Najważniejsze są pieniądze, bez nich nie będziemy żyć. Najważniejsza jest miłość, bo tylko ona ma wartość. itd. itp. Na pewno znajdzie się jeszcze parę rzeczy "najważniejszych".

Tym słodkim akcentem kończę dzisiejszy temat. Kiedyś do tego wrócę, do innych aspektów tej historii. A czy Wy się rozwijacie i traktujecie wiedzę - mądrość jako priorytet?

137(((7)))#991


Komentarze

  1. Nie wiem czy jako priorytet ale myślę że się rozwijam.
    Ciekawy temat poruszasz. Serdeczności 🙂

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak, jak mówisz, każdy ma jakieś tam priorytety.
    Psycholodzy, czy inni, próbują to usystematyzować, jako "hierarchię potrzeb", "piramidę Masłowa", czy temu podobne. Pozdro.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć. Każdy jest taki sam, ale jednak inny. Bardziej bym się skłaniał do tej drugiej części zdania. U mnie w Departamencie wszyscy mają ci najmniej mgr, ale to o niczym nie świadczy. Sprzątaczka ma tylko podstawowe, a to kobieta kilka poziomów wyżej mentalnie niż współpracownicy mgr.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty